|
|
|
|
Forum
07jansiwiutki Postów: 721 |
20.05.2008 13:10
Również kocham:
1.Góry Kaczawskie...
Miejscowość Mysłów na drodze krajowej 3
między Bolkowem - a Kaczorowem przed Jelenią Górą
2. Rudawy Janowickie...
Widok z drogi: Różanka - Janowice Wielkie
Góry Sokole (zwane Cycuszkami Bardotki)
Po lewej Krzyżna Góra, po prawej Sokolik.
Za nimi panorama Karkonoszy.
3. Karkonosze...
Widok na Karkonosze z przedmieść Jeleniej Góry.
Od prawej Łabski Szczyt, na którego zboczu tego
po czeskiej stronie znajduje się źródło
znanej rzeki Łaby.
Widoczne są również kotły polodowcowe:
- od prawej dwa obok siebie: Śnieżne Kotły,
- pojedynczy: Czrny Kocioł Jagniątkowski.
przepiękne miejsca, zaręczam.
Po lewej widoczna jest królowa Karkonoszy:
Śnieżka - (1602 m n.p.m.)
Zdjęcia były robione przy okazji wyjazdu do Jeleniej Góry 14 maja tego roku.
W szczytowych partiach widoczny jeszcze jest śnieg.
Wybieram się na emeryturę (wcześniejszą) oraz na wędrowkę po tych górach. Na pewno dodam jakieś fotki
Serdecznie zapraszam
|
|
07jansiwiutki Postów: 721 |
20.05.2008 13:15
Śnieżka nie po lewej, a nad rycerzem... sorki.
Karkonosze te zwiedzałem kilkakrotnie (1,5 godz. jazdy samochodem od mego blokowiska), ale nie miałem aparatu, mam tylko wspomnienia.
|
|
staweg Postów: 941 |
21.05.2008 08:47
Przeszedłem Sudety wzdłuż, w szerz i w poprzek, podobnie jak i inne polskie góry. Sokolik był moim >nauczycielem< wspinaczki bezprzyrządowej. Obudziłeś wspomnienia, no i chyba już bezsilną nostalgię, a posiedziałby trochę w Szwajcarce, czy przeuroczej Samotni... Hej!
|
|
07jansiwiutki Postów: 721 |
21.05.2008 10:31
Staweg - przypyszczałem, że jesteś niesamowity, ale żeby aż taaak. Ja niestety się nie wspinam.
Ale Karkonosze, Góry Izerskie i Góry Stołowe przełaziłem rownież wtę i we wtę.
Ale Sokolik wprost uwielbiam, jak i Rudawy Janowickie, w których jeszcze można pić wodę z potoku. Szwajcarkę i Sokolik zaliczam przynajmniej raz w roku, jak i Samotnię. Wiesz przecież, że długoletni kierownik Samotni już nie żyje, (zginął w wypadku). W przeuroczym Kotle Łomniczki na symbolicznym cmentarzyku ofiar gór jest również tabliczka z jego imieniem.
Wspomnienia odmładzają
|
|
staweg Postów: 941 |
21.05.2008 10:52
Już od 9 lat się nie wspinam. Ostatnie przejście zrobiłem w 1999 r. na ściance 'Zelena skalka' pod Lodowym w Tatrach. Potem - rwa kulszowa, a po wyleczeniu (trzy dni wędrówki w Tatrach, niemal sikając z bólu) - niekontrolowane skurcze lewej nogi i ... koniec forsownego chodzenia. Taborisko mogę odwiedzać jako weteran. Dobre i to. A tak na marginesie; szefową Szwajcarki przez długie lata była dziewczyna z mojej wsi, (z domu Chmura) dlatego ćwiczyłem na Sokoliku. Była blisko >baza<. A skoro o otoczeniu Kotliny Kłodzkiej (Stołowe), to byłem jednym z pierwszych, który zobaczył Jaskinię Niedźwiedzią, po odkryciu, a przed zagospodarowaniem. Ech, wspomnienia!
|
|
07jansiwiutki Postów: 721 |
21.05.2008 11:53
Zazdroszczę, obecnie aby wejść do Jaskini Niedźwiedziej, należy z wyprzedzeniem zarezerować dzień i godzinę zwiedzania, albo czekać w kolejce "na sępa", może ktoś wypadnie i człowiek się załapie na jego miejsce.
A tak o Sokoliku, na jego skałkach byli rownież wspinacze Kukuczka i Rutkiewicz. Należysz więc do eksluzywnego klubu.
Przyznasz Staweg, że jak człowiek w czasie wędrówek po górach przejdzie trochę wyżej, to czuje takie jakąś lekkość, uniesienie, które trudno określić, trzeba to przeżyć. Zapach nagrzanej słońcem kosodrzewiny, trawy i zół po prostu upaja.
Ta przestrzeń, te widoki, ten wiatr we włosach i na twarzy, a jak jeszcze nad głową zakwili sokół...
To trzeba doświadczyć... tego słowami nie da się opisać.
Lubię szlaki mało uczęszczane, te popularne są dosłownie "zadeptane" i zaśmiecone.
Jeszcze trochę i pakuję plecak, wkładam stosowne buty
... i hajda...
|
|
Alinka1 Postów: 315 |
21.05.2008 20:39
Wspomnienia odmładzają
Te zdjęcia przypomniały mi czasy szkolne i obóz wędrowny organizowany właśnie w tych stronach. Widoki przepiękne.
|
"Natura to zielone schronisko okaleczonych dusz." Anne Louise Stael-Holstein |
|
07jansiwiutki Postów: 721 |
27.05.2008 07:47
Dawnych wspomnień czar...
|
|
staweg Postów: 941 |
29.05.2008 00:04
Zwykle mówiąc o pewnych nastrojach, klimatach - pokazujemy lub mamy na myśli- szczególnie urokliwe krajobrazy, przedmioty, miejsca. A przecież główny element lokalnego klimatu, to przede wszystkim ludzie. Kto z miejskiego zgiełku i wyścigu szczurów wybierze się na wieś, przeżywa szok spokoju, braku pośpiechu, otwartości i naturalności jej mieszkańców. Oparłszy się o płot, lub przysiadłszy na >czymkolwiek< potrafią godzinami gwarzyć o sprawach istotnych i nieistotnych, ale zawsze ciekawych (szczególnie dla nich). Nikt się nie śpieszy, nikt niczego nie musi, no chyba, że akurat są żniwa albo wykopki. Gdy przyjeżdżam na 2 - 3 dni do domu letniego, nie wiem w co ręce włożyć i od czego zacząć, tyle jest do zrobienia. Wtedy zaraz zjawiają się >miejscowi<, żeby pogadać. Nie można ich zlekceważyć, bo traci się ich zaufanie i niekłamaną sympatię. Takie to są swojskie klimaty. Nawiązanie rozmowy, takie jak na zdjęciu, przeważnie powinno być uwieńczone co najmniej >browarkiem<, a wieczorem, to i czymś mocniejszym.[img]
[/img]
|
|
07jansiwiutki Postów: 721 |
29.05.2008 07:40
Staweg... a niech mnie!
Oddałeś sedno i istotę chłopskiej filozofii.
Ja myślę, że w tym jest sens życia.
I bardzo pieknie uchwyciłes nastrój na tym zdjęciu.
Przecież "te chłopy" są całkowice "na luzie".
Są tacy swobodni, swojscy. Dlatego kocham wieś i takich ludzi jak na Twoim zdjęciu.
A jeszcze tak z nimi wysączyć piwko,
tak pod sklepem w cieniu lipy...
Wiesz przecież, że ich mieszkańcy żyją zgodnie z rytmem natury i o to chodzi.
Od pierwszego mego zatrudnienia pracowałem na wsi (Gminna Spółdzielnia)i jak słusznie zauważasz, nie można być obojętnym wobec tych ludzi, bo straci się ich szacunek. Co ja będę mówić, Ty wszystko powiedziałeś i pokazaleś na tym zdjęciu.
Ech teraz Ty wznowiłeś we mnie tęsknotę...
A jeszcze tak z takimi wysączyć piwko, tak pod sklepem w cieniu lipy...
|
|
Tylko zalogowane osoby mogą zamieszczać nowe posty.
|