|
|
|
|
Forum
mon61 Postów: 37 |
29.04.2009 21:29
dzis popikowalam sadzonki pora.A sasiad potem mi powiedzial,ze nie powinnam sadzic pory w sasiedztwie buraka.
Pytanie do doswiadczonych osob:czy bardzo zrobilam krzywde burakom i porom,ze rosna na sasiednich grzadkach?A moze dosadzic jakas rosline aby zneutralizowac ich emocje
|
|
asiok Postów: 1128 |
29.04.2009 21:59
Jeśli zrobiłaś większy odstęp między burakami a porami - to szczerze mówiąc, ja nie wiem czemu nie mogą obok siebie rosnąć ?
|
|
mon61 Postów: 37 |
29.04.2009 22:42
Posadzilam w osobnych grzadkach,ale w sasiedztwie i to niby nie jest dla roslin dobrze.
|
|
mon61 Postów: 37 |
30.04.2009 13:47
Aniu,ja mam por w jednej grzadce a buraki w drugiej.Pomiedzy nimi jest chodniczek,taki na szerokosc stopy.
Piszesz,ze mam posiac wymienione roslinki,ale posiac je pomiedzy grzadkami,na chodniczku?Czy np w burakach jakies cos i w porach cos?
|
|
mon61 Postów: 37 |
30.04.2009 16:20
Wlasciwie tez tak mysle.Przeciez kiedys, nie przykladalo sie wiekszej uwagi co kolo czego rosnie.Ale teraz,jak sasiad zwrocil mi uwage,to zasial mi ziarnko niepewnosci co do mojej uprawy
|
|
anecia71 Postów: 38 |
4.05.2009 18:50
Ja jakoś tak zawsze sadziłam pora i selera koło siebie i odpukać do tej pory było im dobrze i fajnie rosły,a w tym roku sąsiad z działki twierdzi że mu córka wydrukowała z internetu,że te warzywa nie mogą być koło siebie.Ciekawa jestem kto to wymyśla.
|
|
asiok Postów: 1128 |
4.05.2009 20:37
Zawsze sadzę pora i selera obo - nie widzę, żadnych skutków ujemnych
|
|
staweg Postów: 941 |
4.05.2009 20:38
Jeśli ktoś chce i lubi interesować się oddziaływaniem na siebie roślin, wpływem układu planet na powodzenie podejmowanych działań ogrodniczych, czy nastroju ogrodnika na wzrost roślin, to nie mam nic przeciwko temu, ale nie przesadzajmy. Znacznie ważniejsze czynniki decydują o powodzeniu lub porażce w uprawie roślin. Są to przede wszystkim warunki klimatyczne, właściwe siedlisko (stanowisko, rodzaj gleby, wilgotność), zasobność i pH gleby. Nigdy nie przejmowałem się takimi sprawami, jak te rozważane powyżej, a nie mogę narzekać na jakość i różnorodność moich roślin. Jedyna zasada, którą wyniosłem z domu, to ta, że nie podejmuję żadnych prac w dniu nowiu księżyca. Kiedyś pytałem mojego dziadka, gdy jeszcze chodził po tym świecie, dlaczego tak jest z tym nowiem. Nic mi szczególnego nie wyjaśnił. Był prostym chłopem, znał się na uprawie ziemi, ale nie zawsze potrafił swoje postępowanie uzasadnić teoretycznie. Wiosną, w dniu nowiu księżyca poprosił mnie jednak o pomoc. Załadowaliśmy na wóz obornik, wywieźli na pole, rozrzucili i przyorali. Potem na tym polu zostały posadzone ziemniaki. Gdy wyrosły i przyszedł czas kopania, razem z ziemniakami wykopywał się zupełnie nie rozłożony obornik, a dziadek rzekł: "tak to jest z tym nowiem, lepiej nic w tym czasie nie robić w polu".
|
|
lutka22 Postów: 884 |
4.05.2009 21:21
"dorwałam" zapomnianą, a kupioną w 1989r książkę, wydawnictwo PZD "Zdrowe plony z działki" - są tam przede wszystkim porady z tematu biodynamicznej uprawy i ochrony roślin. Ciekawe. I z zakresu "lubi - nie lubi" na temat buraka napisane zostało: na buraka niekorzystnie działa: - fasola tyczna, gorczyca, kapusta odmiany Mustard (?)- ten znak zapytania to ode mnie, czyżby inne odmiany działały korzystnie, za to korzystne wzajemne oddziaływanie to z roślinkami cebula, fasola karłowa, soja, por, kapusta, kalarepa. A na temat pory: pory niekorzystnie oddziałują na połyśnicę marchwiankę, a wzajemną korzyść przynosi sąsiedztwo cebuli, fasoli karłowej, moreli, sałaty, selera, buraka, marchwi.
Na temat ślimaków: preparat z jodły - 3 g nasion z szyszek jodły nastawić na 12 godz. w 1 l wody Świeżo sporządzonym roztworem spryskać wielokrotnie glebę wokół roślin (wg dr Andrzeja Bednarka - jednego z autorów w/w książeczki)
|
|
Tylko zalogowane osoby mogą zamieszczać nowe posty.
|