Sklep korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityki cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.


 

Login:
Has?o:
lub załóż konto


Ogrodnicy
  Ostatnio zarejestrowani
  Najaktywniejsi
  Wszyscy

Galerie
  Ostatnio założne
  Największe
  Nowe zdjęcia
  Nowe komentarze

Katalog roślin
  Krzewy i drzewa iglaste
  Drzewa liściaste ozdobne
  Drzewa liściaste owocowe
  Krzewy liściaste ozdobne
  Krzewy liściaste owocowe
  Pnącza
  Byliny
  Rośliny dwuletnie
  Rośliny jednoroczne
  Rośliny wrzosowate
  Rośliny cebulowe i bulwiaste
  Rośliny skalne
  Turzyce i trawy ozdobne
  Rośliny wodne
  Róże
  Zioła
  Rośliny w domu

  Uprawa i pielęgnacja roślin
  Co w trawie piszczy
  Architektura ogrodowa




Polecamy te strony:

AleDobre.pl
Akademia Tortu
Moje Wypieki
Forum

 Forum —› Na ławeczce lub w hamaku, czyli rozmowy dowolne —› Rudawy Janowickie - wyprawa na Sokolik (Staweg zna to miejsce)
   O forum    |    Zasady


1 2 następne »



07jansiwiutki
Postów: 721
  15.10.2008 08:07

Miejscem naszego spotkania jest schronisko Szwajcarka. Drewniany domek w stylu tyrolskim na zboczu Krzyżnej Góry na wysokości 520 m.n.p.m
Został zbudowany w 1823 r przez brata króla Prus Wilhelma jako domek myśliwski



Podchodzimy bliżej...



Oprócz schroniska znajduje się tu również Dolnośląska Szkoła Wspinaczki.
Swego czasu w tym schronisku mieszkał Staweg (nasz stary dobry znajomy)

Obok schroniska znajduje się szlakowy zawrót głowy...



My pójdziemy szlakiem czerwonym, którym przez pewien odcinek prowadzi również szlak niebieski.Drogą idziemy prowadzi przez piękny las.
Bez obaw Alu, nie zabłądzimy. Szlak jest tak oznaczony, że jeżeli jesteśmy przy jednym znaku, zobaczymy następne oznaczenie. Dlatego prawdziwy
turysta nigdy nie schodzi ze szlaku, ani nie niszczy jego oznakowań.



Po drodze mijamy Husyckie Skały.



Nazwa Husyckie Skały powstała w czasie wojen religijnych. Wtedy o zmroku uciekający z Krzyżnej Góry oddział husycki spadł z tych skał w przepaść.
Z tego miejsca widzimy skały na Sokoliku,
cel naszej wędrówki. Góra Sokolik jest zalesiona.



Kontynuujemy naszą wędrówkę przez piękny las rozkoszując się śpiewem ptaków i oddychając wspaniałym powietrzem.



Jesteśmy na szczycie Sokolika. Ciekawy widok wspinaczki skałkowej.
W tym miejscu muszę Wam powiedzieć, że na te skałki wspinali się Kukuczka i Rutkiewicz, oraz nasz stary znajomy S T A W E G!!!!. Niech sam się do tego przyzna, że zamiast po schodkach, łaził po skałkach
- jak człowiek pająk



Ale kobiety też nie gorsze. Z tyłu u pasa tej pajęczycy widzimy zbiorniczek z magnezją.
Ręce unurzane w magnezji ułatwiają chwyty
w skalnych szczelinach



Ciekawe dokąd zmierza ta mała turystka...???



...obdarza nas uśmiechem jak Mona Liza i widzimy, że ona nie jest gorsza od swego taty i cioci..



Większość turystów jak i ja, wolą wejście po schodkach. Zauważcie, że jesteśmy ponad czubkami świerków. Ci co weszli po schodkach i wspięli się
po skałkach mogą podziwiać widoki










Jest to Krzyżna Góra, na której zboczu widzimy...



...Jastrzębią Skałę. Przyznacie, że nazwa trafna.
Możemy się również rozkoszować panoramą Karkonoszy



Panoramę oglądamy przesuwając dolny pasek

Wracając z naszej wyprawy ponownie przechodzimy obok
Szwajcarki. Widzimy jak jakiś turysta spieszy zobaczyć to co my widzieliśmy...



Jeszcze spojrzenie od strony schroniska w kierunku Karkonoszy...





... i w drodze powrotnej obejrzymy jeszcze raz obiekt naszego
wypadu.

Była to niedziela 17 sierpnia 2008 r. Czy zwróciliście uwagę na zieleń ? Panuje tu mikroklimat, który powoduje to, że zieleń
zachowuje wiosenną świeżość.
Widzieliście również, jak w przeciągu trzech godzin
potrafi się zmienić pogoda, pomimo tego, że nie są to wysokie góry (Sokolik ma 623 m.n.p.m.). Dlatego wyprawiając się w góry należy mieć odpowiedni ubiór i buty.
(Widziałem kiedyś jak pewien osobnik szedł po szlaku
w klapkach, a jak paski pękły, wędrował boso. Oj ciężko mu było, był po dobrych kilku browarach)

Do następnej włóczęgi...
07jansiwiutki

Maja
Postów: 43
  15.10.2008 16:37

Fantastyczne "janowe" bajania. Masz talent gawędziarski. Wędruje się z Tobą łatwo, lekko i przyjemnie. Proszę o jeszcze.

07jansiwiutki
Postów: 721
  16.10.2008 10:39

Alu - przepraszam, ale to tylko tak dla żartów, bo powiedziałaś, że w lesie się gubisz. Nie wiedziałem, że kochasz szlakowy zawrót głowy. Wiem co potrafią na szlaku zrobić wandale, dlatego zawsze na włóczęgę zabieram obowiązkowo mapę danego terenu i kompas, pomimo tego, że dany teren znam dobrze. Mapy i kompas przydały się kilkakrotnie.
O Bolczowie jeszcze będzie i o Rudawach Janowickich oraz Kolorowych Jeziorkach też. A także o Karkonoszach, Górach: Izerskich, Stołowych, Sowich, Kaczawskich i tych terenach po których się włóczę. Chodzą mi po głowie różne pomysły. Do Rudaw Janowickich mam po prostu "rzut beretem" (1 godz. jazdy samochodem) i cenię je dlatego, że lasy są przepiękne, szlaki czyste i nie zadeptane (mało uczęszczane), a wodę można pić prosto z potoku - taka czysta i naprawdę smaczna - po prostu "miodzio"
Co jakiś czas wracam na znajome szlaki.
Nogi aż swędzą i rwą się do włóczęgi...
07jansiwiutki

07jansiwiutki
Postów: 721
  16.10.2008 15:48

Tak to prawda. W górach gdy się przychodzi na punkt widokowy, czuje się niewysłowione uniesienie, jakąś taką niewypowiedzianą radość, człowiek czuje się lekkim wolnym i swobodnym. To trudno opowiedzieć, to trzeba przeżyć. Zapraszam na spotkanie ogrodniczek i ogrodnikowiczów w Rudawach. Góry łatwe dla każdego.
07jansiwiutki

07jansiwiutki
Postów: 721
  17.10.2008 06:25

Nie wiem dlaczego chwalą moją pisaninę. Przecież tyle tam błędów, ale trochę trudne jest jednoczesne pisanie dłuższego tekstu i wstawianie obrazków. Dwa razy próbowałem bezpośrednio pisać, ale pod koniec wszystko mi uciekło. Teraz piszę w Wordzie i później to wklejam na forum, ale trzeba zmieniać formatowanie tekstu i wstawiać obrazki. A efekt widoczny jest dopiero po załadowaniu na forum i nic później nie można poprawić. Dlatego przepraszam za niedoróbki

Zauważyłem również, że po wklejeniu linka z ImageShack, niejednokrotnie pojawiają się do przyczepione do niego jescze inne linki reklamowe. Ja je kasuję od tyłu i zostawiam tylko ten pierwszy ze znacznikami: [img] [/img]
07jansiwiutki

staweg
Postów: 941
  17.10.2008 23:38

Jan mnie wyraźnie prowokuje, ale rzeczywiście przypomniał mi moje wspinaczkowe początki. Od jakiegoś czasu próbuje też rozgryźć mój zawód. Janie, jesteś jeszcze "w malinach", czyli bardzo daleko od prawdy. Pisałem kiedyś, że studiowałem biologię, ale ukończyłem zupełnie inny kierunek. Może mylić moje zainteresowanie przyrodą i niektóre zajęcia. W swoim zawodzie pracowałem 25 lat, do 1989 r., pośrednio zajmując się ochroną środowiska. Tak więc, gdy uprawianie zawodu stawało się "mniej ciekawe" (z różnych względów), ochroną środowiska zająłem się zawodowo. Wiele lat uczestniczyłem w międzynarodowym programie proekologicznym "Responsible Care". Byłem (a właściwie jestem nadal) członkiem Technicznej Grupy Roboczej ds. BAT (Najlepsze dostępne techniki) w przemyśle chemicznym przy Ministerstwach Środowiska i Gospodarki. W przewodniku metodycznym do wydawania pozwoleń zintegrowanych opracowałem cały rozdział poświęcony polimerom. Przed laty uzyskałem nagrodę Min. Środowiska za wdrożenie prototypowej instalacji do odsiarczania spalin kotłowych. Ale nie jestem chemikiem, ani inżynierem środowiska, ani geologiem, ani w ogóle związanym z techniką. Pracownicy WIOŚ otwierali szeroko oczy, gdy dowiadywali się jakie mam wykształcenie.
Zamiłowanie do ogrodnictwa wyniosłem z domu rodzinnego. Moja mama była pasjonatką ogrodu i - jak się mówi - "miała rękę do roślin". Sąsiadki twierdziły, że gdyby wbiła gwóźdź w ziemię, to pewnie puściłby korzenie i zakwitł. Coś z jej daru chyba odziedziczyłem, z tą różnicą, że ona wiele wyczuwała intuicyjnie, a ja posiłkuję się wiedzą zdobywając doświadczenie. Zgaduj wię Janie dalej. A że prezentujesz okolice "Okołojanowe", to Ci chwała i dzięki. Zresztą masz tam "swoją" Jańską Górę.
staweg

staweg
Postów: 941
  17.10.2008 23:49

I jeszcze do AniN; jest bardzo wiele rzeczy których nie potrafię robić, np. nie mam zupełnie talentu do rzemiosł artystycznych, plastyki itp. A co do Kruczych Skał, to na nich też się można wspinać. Wprawdzie to tylko 25 m, ale zawsze "coś"! Za moich czasów (jak to mentorsko zabrzmiało!) nie było tam mostów linowych, ale fajnie, że je zawiesili. Można złapać trochę adrenaliny, a jaki widok na Karkonosze!
Wprawdzie nie ma to wiele wspólnego z ogrodnictwem, lecz przecie nie samym chlebem....
staweg

07jansiwiutki
Postów: 721
  21.10.2008 06:04

...nie samym chlebem. I o to chodzi. A o Twojej wspinaczce to wspomniałem ponieważ, sam mi o tym powiedziałeś. O pająku to było żartobliwie i z podziwem dla tych co uprawiają (uprawiali) wspinaczkę. Zawsze kiedy jestem na Sokoliku patrzę z szacunkiem na wspinaczy. Ci ludzie robią to z pasją i o żadnych wygłupach tam nie ma mowy. Od kiedy wiem, ze Ty również to robiłeś, kiedy rozmawiam
o górach, nadmieniam z uznaniem, że znam kogoś ze wspinaczy. A to jesteś Ty.
(Chyba nie masz mi tego za złe).

Trzeba przyznać, że masz barwne życie, (nie tylko ze względu na kwiaty), a o zawodzie to jeszcze pomyślę i bedę zgadywać dalej...
07jansiwiutki

staweg
Postów: 941
  21.10.2008 16:41

Chyba bez małej podpowiedzi zgadywanie będzie trudne. Nadmienię więc, że wśród dziedzin, które studiowałem, były np. takie, jak: Cybernetyka społeczna, Socjologia kultury, Erystyka (sztuka prowadzenia sporów) ale i Współczesne stosunki gospodarcze. Wśród wykładowców, m.in.: Witold Kieżun, Stanisław Gebetner i Ś.P. Ryszard Kapuściński. No, chyba już nieco łatwiej?
Tak, podczas wspinaczki nie ma miejsca na wygłupy ani popisy. Tym bardziej, że najczęściej odpowiada się nie tylko za siebie, ale i innych, których się ubezpiecza, lub którzy ciebie ubezpieczają. Dlatego - gdy przeszedłem rwę kulszową - definitywnie zaprzestałem wspinania. Nagły skurcz nogi mógłby spowodować dla kogoś zagrożenie.
Cieszę się, że chcesz pokazać trochę Sudetów, a zwłaszcza otoczenie Kotliny Kłodzkiej (ileż tam ciekawostek), mojego ulubionego regionu Sudetów. Obawiam się jednak, że przed zimą już niewiele będzie możliwości.
staweg

07jansiwiutki
Postów: 721
  22.10.2008 10:50

Ja również się obawiam, że w tym roku nie będzie za wiele możliwości. Mam obecnie okres niemania czasu.

Matko jedyna, ale zabiłeś mi ćwieka.
Bardzo ładnie piszesz, czy to było dziennikarstwo? Nie to niemozliwe.
A jeżeli Kieżun (ten co zastapił Zieleniewskiego ?) i jeżeli po drodze zahaczyłeś o Kotarbińskiego, (ten od Traktatu o dobrej robocie) czy to będzie zarządzanie zasobami ludzkimi?

07jansiwiutki


1 2 następne »



Tylko zalogowane osoby mogą zamieszczać nowe posty.



STRONA GŁÓWNA    |    GALERIE    |    OGRODNICY    |    FORUM    |    KATALOG ROŚLIN    |    PIELĘGNACJA OGRODU    |    KONTAKT