Sklep korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityki cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.


 

Login:
Has?o:
lub załóż konto


Ogrodnicy
  Ostatnio zarejestrowani
  Najaktywniejsi
  Wszyscy

Galerie
  Ostatnio założne
  Największe
  Nowe zdjęcia
  Nowe komentarze

Katalog roślin
  Krzewy i drzewa iglaste
  Drzewa liściaste ozdobne
  Drzewa liściaste owocowe
  Krzewy liściaste ozdobne
  Krzewy liściaste owocowe
  Pnącza
  Byliny
  Rośliny dwuletnie
  Rośliny jednoroczne
  Rośliny wrzosowate
  Rośliny cebulowe i bulwiaste
  Rośliny skalne
  Turzyce i trawy ozdobne
  Rośliny wodne
  Róże
  Zioła
  Rośliny w domu

  Uprawa i pielęgnacja roślin
  Co w trawie piszczy
  Architektura ogrodowa




Polecamy te strony:

AleDobre.pl
Akademia Tortu
Moje Wypieki
Forum

 Forum —› Na ławeczce lub w hamaku, czyli rozmowy dowolne —› Problemy z niechcianymi roślinami
   O forum    |    Zasady





staweg
Postów: 941
  4.04.2008 12:14

Nie chodzi tu o pospolite chwasty, chociaż też. Pisze "fasolka 555", że ma problem z Barszczem Sosnowskiego, bo rośnie w pobliżu cennych roślin i boi się go traktować radykalnie. Ja w takich sytuacjach posługuję się pędzelkiem. Biorę roztwór herbicydu działającego przez liście (np.Rundup) i delikatnie "maluję" pędzelkiem liście natrętnej rośliny.Po 2 - 3 tygodniach jest po sprawie. Trzeba tylko uważać, żeby nie kapało z pędzelka na inne rośliny (okryć folią). Mozolne to, ale lepsze niż ciągłe usuwanie odrastających pędów. A swoją drogą fasolka555, skąd u Ciebie Barszcz Sosnowskiego. To ogromna roślina dorastająca do 4 m, mocno parząca (uczulenia!!!). Została sprowadzona z ZSRR do PGR-ów w południowych regionach Polski i ,np. w Beskidzie Niskim (Magurski Park Narodowy), jest uciążliwym i niebezpiecznym chwastem.
staweg

Alinka1
Postów: 315
  4.04.2008 12:55

Ja w takich sytuacjach posługuję się pędzelkiem. Biorę roztwór herbicydu działającego przez liście (np.Rundup) i delikatnie "maluję" pędzelkiem liście natrętnej rośliny.
Robię tak samo, te rośliny które są trudne do usunięcia np. barszcz, powój, chrzan, smaruję pędzelkiem dosłownie 1 listek, nie trzeba smarować całej rośliny. Można powtórzyć za jakiś czas. Z tym, że nie należy rozcieńczać herbicydu, smaruje się koncentratem. Roślina może odbić, ale już słabiej, należy ponownie powtórzyć operację smarowania, aż do skutku. Dodam tylko, że działanie herbicydu widać dopiero po tygodniu, a słoneczna pogoda wzmaga jego działanie. Smarowanie w czasie deszczowej pogody nic nie da, lepiej wstrzymać się i poczekać na bezdeszczowe dni. Pędzelek biorę malutki, taki od dziecięcych farbek, jest wtedy mniejsze prawdopodobieństwo maźnięcia innej rośliny.
"Natura to zielone schronisko okaleczonych dusz." Anne Louise Stael-Holstein

fasolka555
Postów: 66
  4.04.2008 16:54

sama nie wiem skąd, już myślalam że jakiś złośliwy sąsiad mi podrzucił, moje nie dorastają do tej wysokości, najwyżej do metra, nawet nie wiedziałam co to za roślina, dopiero jak znajomy który kosił mi trawę, przyszedł na drugi dzień i pokazał mi jak wygląda przeraziłam się, całe ręce miał w bąblach, rozmawialiśmy o tym z innymi i doszlismy że to ten wstrętny barszcz, być może jakiś ptak go przyniósł, nie wiem. Niebezpieczny jest w porze kwitnienia, gdy na dworze jest wysoka temperaturta. Znajomy bardzo długo miał te bąble.

staweg
Postów: 941
  4.04.2008 22:56

To go zniszcz (Barszcz, nie znajomego). Metoda na pędzelek jest raczej skuteczna, a wszystko dookoła bezpieczne. Powodzenia!
staweg

fasolka555
Postów: 66
  5.04.2008 12:48

no to zacznę walkę z barszczem, niech się tylko pokaże

fasolka555
Postów: 66
  5.04.2008 12:50

staweg i Alinka1 może zobaczycie u mnie w galerii umieściłam tą wstrętną rośline, czy to rzeczywiście ona czy też to jakaś nowa zmutowana posatć barszczu, jedno jest pewne kąsa tak samo jak ten sosnowskiego

staweg
Postów: 941
  7.04.2008 10:54

Obejrzałem zdjęcie, ale trudno jednoznacznie określić, może to być również Barszcz Mantegazziego, tak samo parzący. Różnica jest w budowie baldachu i owłosieniu łodygi. Jeśli łodyga jest tak samo gęsto owłosiona jak liście, czerwonawa i pusta w środku, to jest to raczej B. Mantegaziego. Jeśli łodyga jest mniej owłosiona i podłużnie bruzdkowana, to pewnie B. Sosnowskiego. Obydwa niebezpieczne i lepiej ich nie mieć na działce.
staweg

Alinka1
Postów: 315
  7.04.2008 11:40

Myślę, że to jednak Barszcz Sosnowskiego ( wys. 1-3 m), ponieważ Barszcz Mantegazyjski osiąga większe rozmiary ( 2-5 a nawet 7 m). One są do siebie bardzo podobne, oprócz różnic w łodydze występują też różnice w wyglądzie liści, oba działają tak samo toksycznie przy kontakcie ze skórą.
Znajomy walczy też z którymś barszczem, latem jak u niego będę postaram się zrobić zdjęcie dla porównania.
"Natura to zielone schronisko okaleczonych dusz." Anne Louise Stael-Holstein

fasolka555
Postów: 66
  7.04.2008 17:12

wniosek i tak jest jeden trzeba się tego wstręciucha pozbyć, boję się o zwierzaki o psa i kota, my omijamy rośliny niestety jest ich trochę bo się rozmnożyła, ale niech się tylko pokaże to zabiorę się za nią





Tylko zalogowane osoby mogą zamieszczać nowe posty.



STRONA GŁÓWNA    |    GALERIE    |    OGRODNICY    |    FORUM    |    KATALOG ROŚLIN    |    PIELĘGNACJA OGRODU    |    KONTAKT