Sklep korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityki cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.


 

Login:
Has?o:
lub załóż konto


Ogrodnicy
  Ostatnio zarejestrowani
  Najaktywniejsi
  Wszyscy

Galerie
  Ostatnio założne
  Największe
  Nowe zdjęcia
  Nowe komentarze

Katalog roślin
  Krzewy i drzewa iglaste
  Drzewa liściaste ozdobne
  Drzewa liściaste owocowe
  Krzewy liściaste ozdobne
  Krzewy liściaste owocowe
  Pnącza
  Byliny
  Rośliny dwuletnie
  Rośliny jednoroczne
  Rośliny wrzosowate
  Rośliny cebulowe i bulwiaste
  Rośliny skalne
  Turzyce i trawy ozdobne
  Rośliny wodne
  Róże
  Zioła
  Rośliny w domu

  Uprawa i pielęgnacja roślin
  Co w trawie piszczy
  Architektura ogrodowa




Polecamy te strony:

AleDobre.pl
Akademia Tortu
Moje Wypieki
Forum

 Forum —› Oczka wodne i skalniaki —› Osoka aloesowa
   O forum    |    Zasady





kkuczek
Postów: 2
  26.03.2009 13:09

Dzień dobry!

Przedstawiam problem, z którym borykamy się od około sześciu lat :
Nad niedużym, ale urokliwym starorzeczem Narwii już 20 lat temu powstało wiele działek rekreacyjnych.
Nie wiadomo skąd pojawiła się osoka aloesowa i zarasta całą powierzchnię, gnijąc przy obumieraniu i niszcząc walory widokowe oraz użytkowe tego akwenu (woda śmierdzi).
Usuwanie coroczne (ręczne) z łódki kwiatów z korzonkami jest upiornym zajęciem - na dodatek nieskutecznym.
Wprowadziliśmy do wody sporą liczbę dorosłych osobników amura za podpowiedzią, że amury zjedzą tę roślinę - bez efektu.
Miejscowa Gmina nie wykazuje żadnego ainteresowania sprawą i nie zamierza wydawać pieniędzy na odmulenie dna.
Czy możecie Państwo przedstawić skuteczną metodę na pozbycie się niechcianej rośliny ?!
Bardzo liczę na poradę.

Z poważaniem, Krzysztof Kuczek

Alinka1
Postów: 315
  26.03.2009 18:41

Niestety, chyba nie doradzę nic innego niż ręczne wyławianie roślin. To chyba jedyny sposób, wyłowić jak najwięcej w sezonie. Nie można zastosować tu żadnej chemii ze względu na ryby i inne stworzenia żyjące w wodzie.
Mam osokę w oczku i nic u mnie nie gnije i nie śmierdzi. Całe rośliny zanurzają się jesienią w wodzie i wynurzają w kwietniu, maju. Rozrastają się wypuszczając młode, małe rozetki. Na nadmiar zawsze znajdują się chętne osoby.
Natomiast koleżanka, która ma działkę w pobliżu jeziora ma inny problem. W jej oczku zimują żaby, które przy roztopach trafiają w pułapkę. Taplają się w wodzie stojącej na lodzie (pod nimi jest lód, który do końca się nie roztopił). Przychodzą mrozy i żaby są uwięzione pomiędzy dwoma taflami lodu i oczywiście masowo giną. Wiosną pracy jest co niemiara. Towarzyszy temu niezły fetorek. Może i u Was ten przykry zapach jest spowodowany czym innym, a nie gniciem osoki aloesowej.
"Natura to zielone schronisko okaleczonych dusz." Anne Louise Stael-Holstein

staweg
Postów: 941
  27.03.2009 09:15

Alinka ma chyba rację. Nie słyszałem o skutecznym sposobie niszczenia osoki wzbiorniku wodnym. Znam jeden staw dość gęsto porośnięty tą rośliną:
Właściciel tego stawu, raz w roku zarzuca dużą sieć z długimi linkami i traktorem wyciąga ją na brzeg z ogromną ilością osoki.
staweg

kkuczek
Postów: 2
  28.03.2009 10:51

Dzięki za odzew i informacje, aczkolwiek nie pocieszające.
"Trałowanie" siecią też mamy za sobą, ale porośnięte brzegi starorzecza skutecznie to utrudniają, a szerokość ponad 30 metrów i ogromna masa roślin jest dużym wyzwaniem technicznym.
Słyszałem ostatnio, że władze Opola zamierzają zastosować napowietrzanie mułu dennego jeziora Turawa w celu wytępienia glonów które zarastają akwen atrakcyjny rekreacyjnie.
Ciekawe czy taka metoda wytępiła by osokę?
Poza tym metoda chyba jest kosztowna.
Dalej więc nie wiemy co robić!!!!!





Tylko zalogowane osoby mogą zamieszczać nowe posty.



STRONA GŁÓWNA    |    GALERIE    |    OGRODNICY    |    FORUM    |    KATALOG ROŚLIN    |    PIELĘGNACJA OGRODU    |    KONTAKT