|
Ogród - moja nowa miłość Właściciel: Lawinia | 5498 zdjęć w galerii Dodaj do ulubionych Ogród powstawał wiosną 2008roku. Nie umiałam rozróżnić jodły od świerku. Nie znałam bylin, nazw kwiatów. Ale uczę się szybko.Spędzam kazdą wolną chwilę w ogrodzie.Daję mi to radość, spokój i siłę.
« poprzednie 1 ... 360 361 362 363 364 ... 366 następne » Komentarze nie bój się - powodzenia Rodusik [2010-02-17 16:29] Nie przejmuj się ! widać trafiłaś na naciągacza który chciał wykorzystac sytuację . Szkoda na takiego twoich nerwów .Właśnie teraz się uczysz odporności na takie sytuacje.Musisz byc twarda na drodze jak mężczyźni i nie dac się zastraszyc ani zdenerwować ) garden2000 [2010-02-17 12:05] Iwonko,nie przejmuj się tak bardzo ,siadaj za kierownicę i śmiało ruszaj..Odwagi dziewczyno... graterka [2010-02-16 23:46] Iwonko głowa do góry i dalej siadaj za kółkiem..) W takich warunkach najlepszym kierowcom zdarzaja się nie tylko otarcia,ale i stłuczki. Wiem,ze taki cwaniaczek i cham widząc kobietę chcial na Tobie zarobić. Doskonale zrobiłas,ze zadzwoniłas po Męża. Skoro jeżdzisz w tak tudnych warunkach ,jeżdzij dalej,bo to najlepszy egzamin dla Ciebie na zaś. Jeszcze moment,jeszcze chwilka i będziesz jezdziła jak rajdowiec,a o dzisiejszym incydencie niebawem zapomnisz. Szerokiej drogi Iwonko!!!!! berta [2010-02-16 20:55] Nic się nie stało Iwonko. Nie przejmuj się takim cwaniakiem i jeździj dalej. miecia [2010-02-16 20:38] kiedyś na parkingu bankowym/jest tam ciasno/ pocałowalam się z facetem kuframi.on cofal,ja cofalam i się tyłem pocalowaliśmy.Ale nic się nie stało.a kiedyś stojąc na czewonym świetle widzialam w lusterku ujadącą toyotę i tylko pomyślałam" chyba mnie stuknie'//gdybym byla pierwsza na światlach to możr uciekłabym mu ,ale przedemną były samochody i tylko trochę mogłam podjechać/Pomyślalam i już był na moim bagazniku.facet odwoził dzieci do szkoły,spieszył się,zagapił i stuknął.Obylo się bez policji.Spisalam go,umówliliśmy się u blacharza/nie bylam na 100 procent pewna czy przyjedzie/ale przyjechał,zaplacił za naprawę i było ok.A kiedyś to taki jeden /z Bydgoszczy - a wiesz jaka jest miłość pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą/ wymusił pierwszeństwo na mnie i tylko centymetry dzieliły mnie,żeby mi nie skasowal mojego boku.Oj wtedy się trzęsłam,Cisnienie mi skoczyło solidnie A u Ciebie cwaniaczek myślał,że jak trafiła go "baba" to zaraz mozna jej kit wcisnąć.Dobrze,że się nie dałaś.I jezdzij dalej.Zaaplikuj sobie na noc coś mocniejszego dla zdrowotności i zapomnij o dziadydze ! piegus1 [2010-02-16 20:20] Kojarzę, kojarzę. Ja mieszkałam kiedyś na Słonecznym przy pętli autobusowej. Od 7 lat mieszkam koło Pyrzyc. Po przejściu na emeryturę już mnie nic w mieście nie trzymało. gabi4 [2010-02-16 20:15] Każdemu może się przytrafić, ale nie przjmuj się tylko siadaj jutro za kierownicę i jedź. Powodzenia. Krystyna [2010-02-16 19:42] matko , tylko nie daj sie zastraszyc takiemu draniowi ! masz jeżdzic ! tylko jeżdżąc nabierzesz wprawy, facet zobaczył kobiete i od razu z hukiem, cwaniak chciał forse i tak dostał, nauczysz sie i bedzie dobrze , to przez tą zimę tak ciężko sie jeżdzi do wiosny nabierzesz wprawy , nie daj się i nie denerwuj... brygida [2010-02-16 19:28] Wiem co czułaś, sama jeżdżę od niedawna, prawko zrobiłam parę lat temu i dopiero, na jesieni ubiegłego roku, zaczęłam jeżdzić nerwy przy tym mam, nie powiem ale jadę i mówię sobie dam radę .Tylko się nie zrażaj i jeżdzij dalej bo potem trudniej zacząć, wiem coś o tym. Pozdrawiam Dorota Dorotak72 [2010-02-16 18:57] Też mieszkałam kiedyś na Niebuszewie - było to pierwsze moje mieszkanie po ślubie. gabi4 [2010-02-16 18:54] Witaj...najlepszym kierowcą zdarza się stłuczka,a ty draśnięciem się przejmujesz! eeeee głowa do góry i dalej jazda samochodem...Pozdrawiam. b.kubarek [2010-02-16 18:53] Najgorsze co teraz możesz zrobić to przestać jeździć. Nie przejmuj się, wybrałaś trudne warunki pogodowe, trudne, uczysz się. Zarysowanie komuś zderzaka, to nie powód do lamentu. Zdarza się nawet najlepszemu kierowcy. Głowa do góry. Szerokiej drogi. gabi4 [2010-02-16 18:06] Halinko, wczorajsza trasa była trudna i poszło dobrze . To dzisiaj rzut beretem od domu miałam tę przygodę...wiecie dopiero teraz schodzi mi stres...juz zaplanowałam na wieczór po 2 lampki wina jako odstresowacz Lawinia [2010-02-16 17:58] Lawinio-pytałaś gdzie mieszkam w Szczecinie-mieszkam na Niebuszewie-a Ty? terry [2010-02-16 17:47] no niestety-zawsze sie znajdzie jakis cwaniaczek terry [2010-02-16 17:43] Współczuję Ci tej wczorajszej przygody, ale nie przejmuj się jakimś pazernym i cwanym facetem. Popieram to co napisała Jola, nie boj się jeździć, głowa do góry i dużo pewności siebie! halinabylina [2010-02-16 17:39] ja zajrzałam i przeczytałam o Twojej przygodzie.Nie przejmuj się facetem.Po prostu na starego grata chciał od Ciebie wymusić haracz.I tacy się zdarzają.Dobrze,że wezwałaś męża na pomoc,bo nie wiadomo co facet by jeszcze wymyślił.Nie bój się jeżdzić.W miarę jeżdżenia nabierzesz wprawy i będzie coraz lepiej.Najgorzej jest się bać.Ze strachu robi się różne głupoty.Jeżdzij dalej,a wprawa sama przyjdzie.Trzymam kciuki,musi Ci się udać misiopanda [2010-02-16 17:13] |
STRONA GŁÓWNA | GALERIE | OGRODNICY | FORUM | KATALOG ROŚLIN | PIELĘGNACJA OGRODU | KONTAKT |